poniedziałek, 6 stycznia 2014

1

Ktoś kiedyś powiedział: „Dobre dziewczynki piszą pamiętniki, złe dziewczynki nigdy nie mają czasu. Ja… Ja po prostu chcę mieć życie, które będę pamiętać. Nawet jeśli nie zapiszę tego w żadnym pamiętniku ”.
A ja? Ciężko powiedzieć, do której kategorii należę, kiedyś na pewno byłam grzeczna, a teraz? Może lepiej niech inni się wypowiedzą na ten temat. W końcu znają ciebie lepiej niż ty sam, plotki, ploteczki i zawisne spojrzenia. Nie żebym byłam tego numerem jeden, ale zdarzało się usłyszeć, co nie co na swój temat, tym bardziej jak mieszka się w tak małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają.
Mając 22 lata wciąż byłam zagubiona i rozdarta. Studiowałam 3 rok zarządzania, ale i tak miałam wrażenie, że tam nie pasuję, podjęłam się tych zajęć tylko dlatego, że czas uciekał a ja wciąż nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Charlotte była na filologii hiszpańskiej, od dziecka uwielbiała ten język, oglądała te kolumbijskie telenowele i udawała, że jest jedną z głównych bohaterek, a James studiował filmoznawstwo, uwielbiałam z nim oglądać i dyskutować na temat filmów, znał każdy tytuł i dzięki niemy poznałam wiele wartościowych ekranizacji. Robili to, co kochali, nie to, co ja, taka czarna owca. Wszyscy wybraliśmy tą samą uczelnie blisko domu, żeby nie trzeba było daleko dojeżdżać ani wynajmować mieszkania czy akademika. Zdecydowaliśmy się głownie na to, ze wzglądu na pieniądze, nie było nas po prostu stać, żeby pozwolić sobie na cos więcej. Na uczelnie dojeżdżaliśmy samochodem, tylko James posiadał prawo jazdy, oszczędzał przez 5 lat i kupił sobie wymarzoną brykę Chevrolet Impala, czarne błyszczące cudeńko. Wszyscy znajomi mu zazdrościli. Droga na uczelnie zajmowała nam przeważnie 20-30 minut, w tym czasie albo słuchaliśmy muzyki, wygłupialiśmy się lub gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Mało, kiedy ten czas spędzaliśmy w ciszy, pochłonięci we własnych myślach, dziś zdecydowanie tak nie było. Char aż cała się trzęsła z entuzjazmu na przednim siedzeniu obok kierowcy.
-Nie mogę uwierzyć, że za tydzień już wakacje!!! Ostatnie egzaminy i znowu będzie można imprezować do całego rana.
-Nie ekscytuj się za bardzo, najpierw musisz zdać te egzaminy, a potem rozmyślaj o imprezach- przypomniał jej James.
-Ty już się taki nie rób poważny, widzę po oczach, że sam się nie możesz tego doczekać- kończąc zdanie pokazała mu język.
Chłopak na to tylko zaśmiał się pod nosem.
-Freja, a tobie ile jeszcze zostało egzaminów?- zwróciła się do mnie.
-Z dzisiejszym to dwa- wymruczałam.
-O to super! To po twoim ostatnim egzaminie idziemy na zakupy, trzeba kupić kieckę.
-A na co ci kolejna?- zapytałam zdziwiona.
-Nie po co mi, tylko nam. Nie słyszałaś o imprezie u Marcusa?
-Yyyyy?
-Dziewczyno, gdzie ty żyjesz- powiedziała z politowaniem- Zostaliśmy zaproszeni do niego na imprezę rozpoczynającą wakacje. Tego się nie opuszcza, więc nie kręć nosem i nie obmyślaj planu jak nie iść, bo i tak zaprowadzę cię tam siłą. Zrozumiano?
-Niestety tak, nie lubię takich imprez, dobrze wiesz o tym, a ty James idziesz?- zwróciłam się do bruneta.
-Też zostałem zmuszony- mówił wpatrzony w drogę – Jest to mój kolega, więc muszę iść, choć wolałbym robić coś innego.
-Na przykład?- drążyła ruda- Granie w League Of Legends?
-A, jeśli nawet to, co? Nie powinno cię to interesować.
-Oj nie denerwuj się tak, żartowałam tylko.
Teraz to już wszyscy się śmiali do rozpuku. Uwielbiałam te momenty, kiedy opowiadaliśmy o głupotach i niczym się nie przejmowaliśmy.
Wyszło na to, że cała nasza trójka będzie obecna na imprezie. Nie znałam Marcusa, wiem że studiuje z Jamesem, a Char się kiedyś podobał. Już w pierwszym dniu zwrócił na siebie jej uwagę, lubiła niebezpiecznych typów i on się do nich zaliczał, kruczo-czarne włosy, tatuaże, kolczyk w nosie, wardze i zapewnie jeszcze w wielu innych miejscach, pociągła twarz, niebieskie błyszczące oczy, był przystojny i to cholernie, ale zawsze była jakaś dziewczyna, co się koło niego kręciła i to był jeden z głównych powodów, dlaczego Char trzymała się z tylu i do niego nie zagadała, no i czekała na to, aż on sam zrobi pierwszy krok. Nie była typem dziewczyny, która biega za facetami, to oni sami ciągle się za nią uganiali. Rude włosy do ramion, duże piwne oczy, śniada cera, ciało super modelki, bez zbędnych kilogramów i do tego długie, zgrabne nogi. Zazdrościłam jej, bo mogła mieć każdego.
Nagle poczułam, że coś spływa mi po twarzy, dotknęłam palcami górną wargę i zobaczyłam na nich czerwoną plamę. Ogarnęło mnie przerażenie. Wystraszona szybko zakryłam ręką nos i usta.
-James, szybko zatrzymaj się!- panika wdarła się w mój głos. Nie wiedziałam, co robić.
- Co do cholery?!- zaklął, spojrzawszy w tylnie lusterko, żeby mnie zobaczyć.
 Zauważył, że mówię poważnie i szybko zjechał na pobliską stacje, gdy tylko samochód stanął na parkingu, gwałtownie wybiegłam w stronę łazienki. Znalezienie jej nie zajęło mi dłużej jak minutę, dobrze, że już kiedyś tu byłam i orientowałam się gdzie, co jest. Dobiegłam do niej i udałam się prosto do umywalki by obmyć twarz od krwi. Podniosłam głowę do góry by sprawdzić w lustrze czy krwawienie ustało, kątem oka zauważyłam przyglądającego mi się z zaciekawieniem młodego mężczyznę. Wyglądał na trochę starszego ode mnie. Miał krótkie brązowe włosy, ostre rysy twarzy i te niebieskie oczy, które się ciągle wpatrywały we mnie, fioletowa koszula w kratę i granatowe spodnie je tylko podkreślały. Z rozmyślań wyrwał mnie jego aksamitny ton głosu.
-Jeśli chcesz zatamować krwawienie musisz przyciągnąć do siebie głowę i zrobić z chusteczek tampony. Pozwól, że ci pomogę- obdarzył mnie promiennym uśmiechem.
Otępiała patrzyłam się na niego odbijającego się w lustrze, kiedy zaczął podchodzić zdałam sobie sprawę, że znowu całą mam twarz w tym cholerstwie. Jeszcze raz obmyłam i wytarłam twarz papierowym ręcznikiem i zaleciłam się do jego porad. Włożyłam zrobione przez niego zatyczki do nosa i przyciągnęłam brodę do siebie.
-Zaraz powinno ustąpić krwawienie.
-Dziękuję za pomoc- wyszeptałam.
-Nie ma sprawy. Nie potrzebujesz jeszcze czegoś?- zapytał z troską.
W tym czasie zdążył już się cofnąć i oprzeć o drzwi od kabiny.
-Poradzę już sobie, gdzieś tu moi przyjaciele się kręcą i lepiej, żeby mnie nie widzieli w takim stanie.
O wilku mowa. Zza wejściowych drzwi usłyszałam głos Char jak krzyczy na Jamesa. Szybko wyciągałam zakrwawione tampony z nosa i wyrzuciłam do kosza. W samą porę, bo drzwi zaczęły się otwierać i weszła we własnej osobie. Zobaczywszy mnie na jej twarzy odmalowała się ulga, za nią wszedł James, ale z jego twarzy nic nie odczytałam, była całkowicie obojętna, choć w jego oczach zauważyłam ten błysk i mogłam przysiąc ze przez chwilę maska obojętności zniknęła, na rzecz troski. Trwało to jednak sekundę i równie dobrze w zaistniałej sytuacji mogło mi się to tylko wydawać, tak jak zawsze. Moja chora wyobraźnia. Doszukuje się czegoś, co nigdy nie miało miejsca.
-Co się stało? Wybiegłaś z auta jak poparzona, aż się wystraszyłam, nic ci nie jest?- brunetka przekroczyła w trzech krokach dzielącą nas odległość i mocno przytuliła.
-Już wszystko w porządku, źle się poczułam. Na śniadanie musiałam coś zjeść nieświeżego- skłamałam.
Nie chciałam ich martwić mówiąc prawdę. Znając ich to zaraz wysłaliby mnie do lekarza i sami by dopilnowali, żebym poszła tam jeszcze dziś, tylko nie było sensu, bo już tam byłam i to nie jest pierwszy taki incydent.
Na szczęście krwawienie zostało zatamowane i już nie musiałam się przejmować czy coś zauważą. Wychodząc posłałam tylko szybkie spojrzenie ku nieznajomemu i zauważyłam, że jego kąciki ust leciutko podnoszą się ku górze i z zainteresowaniem wpatruje się we mnie. Było w nim coś takiego tajemniczego, że chciało się poznać, co to jest.

Przez resztę dnia nie potrafiłam się na niczym skupić, myślami błądziłam do zdarzenia, które miało miejsce kilka godzin temu, nawet nie wiem jak mi egzamin poszedł, pewnie źle, ale liczę na to żeby tylko zdać. Oczywiście myślałam jeszcze o przystojnym nieznajomym, dlaczego nic nie powiedział Char, skąd wiedział co robić, nigdy go nie widziałam w Red Hill, ale pewnie i tak już go więcej nie spotkam, więc co się przejmuje.

6 komentarzy:

  1. Musiałam tyle czekać na tej cholerny rozdział! Ja pierdziele, uduszę Cię kiedyś za to! Ale najpierw czekam, aż w końcu skończysz chociaż jedno opowiadanie i to nim będzie! ;D
    Ach, kocham to!! Długo nie pisałaś, ale kochana, wcale tego nie widać. Piszesz jak zawodowca, serio :) Wcale sobie nie żartuję, jestem w tym momencie bardzo poważna.
    Czy James chce dostać wpierdol za to swoje obojętne zachowanie?! Jego przyjaciółka miała właśnie krwotok z nosa, heloł!
    I Marcus, wspomniałaś o nim tylko na chwile, ale omg. Już kocham tę postać ;D Mam nadzieje, że on i Char... XD No wiesz XD

    Spodziewaj się tego, że będę Cię męczyć o nowy rozdział ;D
    Teraz już wiem, że mam nie odpuszczać. Nie wywiniesz się moja droga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie ty ten rozdział w ogóle by nie powstał :*** Dziękuję :* Haha jak zawodowca? Kochana ja Ci do pięt nie dorastam :****
      A James to James, mam już plany co do jego postaci i trochę się porobi xD
      Marcus i Char wiem wiem :P ale będziesz musiała trochę poczekać :P Postaram sie szybko napisac 2 rozdział :P

      Usuń
    2. I kolejny też ma zaraz powstać dzięki mojej inicjatywie! No heloł ileż można czekać?! Uważaj teraz, używam capsa, może to podziała: DAJ MI ZARAZ NOWY ROZDZIAŁ, JESZCZE PRZED SESJĄ, PLS, MARCUS I CHAR, PROSZEEEEEEEEE *PUPPY EYES*

      Usuń
  2. Naprawdę świetny rozdział. Masz talent do pisania. Mam nadzieję, że kolejny pojawi się szybciej, bo naprawdę spodobała mi się historia. A co do Twojego komentarza pod moim opowiadaniem, to raczej się nie szykuje, żebym miała pisać dalej. Jakoś straciłam ochotę. Ale Ty pisz jak najszybciej kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ciepłe słowa :) Szkoda że już nie piszesz bo wciągnęło mnie :) A co do rozdziału to postaram się jak najszybciej napisać bo w przyszłym tygodniu mam 4 kolokwia i niestety trzeba bd sie uczyć ;/

      Usuń
  3. Świetnie piszesz! aż się nie mogę doczekać następnego rozdziału ;) I tak strasznie zaintrygował mnie ten nieznajomy... aww dawaj następny rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń